» Newsy

Nas “Life Is Good” – recenzja muzyczna

Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy Nas jest ciągle wielki, głodny mikrofonu i umie nagrać wyśmienity album, a nie tylko zbiór kilku singli oraz wypełniaczy, dostał od rapera dobrą odpowiedź. Ba, nie tyle dobrą, co wręcz wyśmienitą.


Nas nie postawił na klasyczne intro, tylko zaproponował nam już na wejściu prawdziwą petardę w postaci wyśmienitego “No Introduction”. Obawy o formę raperską mijają w sekundę. Flow nie do podrobienia, ciekawa żonglerka słowami, a przede wszystkim przekaz. Nas na całej płycie rapuje o czymś. To nie są kawałki nagrane ot tak, żeby się fajnie rymowało. Najlepszym przykładem poświęcone córce “Daughters”, które zapiera dech w piersiach, wymierzone w Kelis, ale i nieprzychylne mu osoby “Bye Baby”, oparte o mafijny klimat “The Don” czy refleksyjne “Back When”. Nowojorczyk w kapitalny sposób opisuje swoje miasto, ludzi, wydarzenia. Nie brakuje mu pewności siebie, ale bywa też zaskakująco szczery i krytyczny wobec własnych wyborów, doświadczeń. To nie jest raper, który wynosi się na ołtarz, nic takiego. Świadomy swoich umiejętności umieszcza się na samym topie hip-hopu.

Najbardziej cieszę się jednak z tego, że w końcu na solowym albumie niemal wzorowo dobrał bity. Większość produkcji pochodzi od No I.D. (wieloletni współpracownik Commona) oraz Salaama Remiego, który szczególnie dobrze wypada wtedy, gdy na jego kompozycjach mamy oprócz Nasa śpiewających gości (Mary J. Blige, Amy Winehouse, wspaniały Anthony Hamilton). Świetny podkład do “You Wouldn’t Understand” dostarczył Buckwild, do słuchania nadaje się nawet mocno plastikowa kompozycja Swizz Beatza.

Porównania do genialnego debiutanckiego “Illmatica” wydają się nieco na wyrost, ale niewątpliwie Nas dostarczył nam pozycję wyśmienitą. Równą, doskonale zarapowaną, bardzo wciągającą.

rafi | universal music polska

Dodano:
Tagi: ,
.

Polecamy: Show Film Studio