» Newsy

21 Jump Street – recenzja filmu

Jonah Hill i Channing Tatum w szkole? To się musiało udać.


Dwaj niezbyt rozgarnięci gliniarze (Jonah Hill, Channing Tatum) trafiają do jednostki, która ma zinfiltrować środowisko licealistów i namierzyć dostawcę rozprowadzającego niebezpieczny narkotyk. Powrót do szkoły okazuje się jednak poważnym wyzwaniem. Na dodatek, innym niż się spodziewali.

Na początku filmu kapitan (znakomity Ice Cube) mówi, że trzeba poddać się stereotypom i umieć je wykorzystać. Taką samą taktykę przyjęli twórcy filmu. “21 Jump Street” (kinowa adaptacja serialu) jest pozornie tendencyjną komedią o nastolatkach i dla nastolatków. Napalona nauczycielka, urocza blondynka, popularny cwaniaczek, nauczyciel wu-efu z przerostem ambicji, impreza suto zakrapiana alkoholem i okraszona bójką, a nawet bal maturalny. Słowem – pełen zestaw. W wersji Phila Lorda i Chrisa Millera pokazane jest to jednak z przekąsem, nieco groteskowo, ze sporą dawką ironii i autoironii. Nie brakuje typowych komediowych gagów, ale podanych w nie aż tak oczywisty sposób, jak pościg za przestępcami… w trykotach (oraz obcisłych jeansach, co zdaniem noszącego te drugie oznacza to samo). Przewrotnie ukazana jest też sama szkoła, gdzie fajne, popularne dzieciaki, to niekoniecznie przystojni atleci, ale dobrze uczący się ekolodzy i geje. Nikt już nie dzwoni, tylko wysyła się SMS-y, a plecaki obowiązkowo nosi na dwóch ramionach.

“21 Jump Street” jest fajną komedią, ani znakomitą, ani złą, ale na tyle napakowaną miłymi smaczkami (świetny epizod z Johnnym Deppem, Hill wyglądający jak pączusiowaty Eminem, wzmianka o Robercie Downeyu Jr), że ogląda się ją przyjemnie.

Joanna Moreno | UIP

Dodano:
Tagi: , ,
.

Polecamy: Show Film Studio