» Newsy

Cosmopolis – recenzja filmu

Przerażającą wizję świata przedstawia nam David Cronenberg – nudną, drętwą i sztuczną.


Bohaterem “Cosmopolis” jest młody, bardzo bogaty mężczyzna, który chce iść do fryzjera. Oznacza to podróż limuzyną przez zakorkowane z powodu wizyty prezydenta i pogrzebu gwiazdy miasto. Eric nie słucha jednak rad szefa ochrony, który na dodatek ostrzega go, iż jakiś szaleniec chce go zabić. Nie zważając na nikogo i na nic, postanawia dotrzeć do fryzjera. Po drodze załatwia interesy, spotyka się z małżonką, a nawet przechodzi gruntowne badanie lekarskie.

To opowieść o upadku, o klęsce, o przebywaniu na szczycie, z którego pozostaje tylko droga w dół. O niepohamowanej żądzy ludzkości do samozniszczenia. O tym, jak – cytując za wspomnianym w czołówce Herbertem – jednostką obiegową stał się szczur, który z kolei w filmie jawi się jako temat przewodni i metafora.

Ograniczając się do limuzyny i raptem kilku innych miejsc Cronenberg przedstawia nam gorzki przekrój stłamszonego kapitalizmem społeczeństwa. Od sfrustrowanych, samotnych kobiet, przez spełnionych w wieku 22 lat geniuszy, po opłakiwanego przez tłumy hiphopwca, który zupełnie nie jak na celebrytę przystało umarł śmiercią naturalną. W pigułce mamy też rozpad małżeński i społeczne ruchy. Od pierwszych scen uderza nas absurdalność i wynaturzenie tego świata, świata jednak zaskakująco znajomego.

Temat ważki, pomysł ciekawy, jednak zupełnie zaprzepaszczone przez Cronenberg i kompletnie zrujnowane przez Roberta Pattinsona. Pojawia się w filmie wiele trafnych obserwacji, celnych spostrzeżeń. Co jednak z tego. Sztywność aktora, brak mimiki, a chwilami karykaturalne zagrania, choć wydają się w zamyśle zamierzone, są wynikiem braku talentu, a nie wybitnych umiejętności, co niestety z miejsca odrzuca i nie pozwala zbliżyć się do Erica. Bohater Pattinsona jest drętwy, sztuczny, nijaki i nawet nie jest odpychający, przez co trudno nawet próbować go
zrozumieć.

Odarcie z emocji, wszechobecny chłód, symboliczne sceny są celowe i mają uzasadnienie, niestety nie dostajemy od reżysera nic w zamian. “Cosmopolis” okazuje się pusty, mdły i nudny.

Joanna Moreno | monolith

Dodano:
Tagi: , ,
.

Polecamy: Show Film Studio