» Recenzje

Coś – recenzja filmu

A jednak można, a jednak się da. Można wziąć kultowy film, nakręcić drugą część i tego nie sknocić. Da się wciąż zrobić naprawdę fajną, prostą horrorową produkcję science fiction.

Projekt był dość ryzykowny, bowiem dawny dorobek Johna Carpentera stanowi niemal nietykalną klasykę kina grozy. Tymczasem Matthijs van Heijningen Jr. wpadł na dobry pomysł i bardzo zgrabnie go zrealizował.

Ów pomysł to cofnięcie się do chwili, gdy “coś” zaczęło panoszyć się Antarktydzie. Kogo bowiem oglądającego dzieło z 1982 roku nie interesowało, jak doszło do tego, że mutujący obcy zaczął atakować ludzi? A dalej to już w zasadzie hołd dla obrazu Carpentera. Jest mnóstwo śniegu, mnóstwo śluzu, dużo ognia i rozprzestrzeniające się zagrożenie oraz brak zaufania. A że wracamy do lat 80., czeka nas także ładna stylizacja.

Krótko mówiąc, nowe “Coś” ma ten sam klimat co oryginał i w dużej mierze – co było z góry założone – ten sam scenariusz. Jednak jeszcze bardziej niż obraz sprzed 30 lat nie nadaje się dla ludzi o słabych żołądkach. Właśnie w kwestii obrzydliwości tytułowego potwora, film tak naprawdę pokazuje swe współczesne oblicze.

Nie jest to “coś” niesamowicie przerażającego, ani też retro-rewolucja kina grozy, ale naprawdę niezły, mocno oldschoolowy horror o potworach.

Joanna Moreno | kino świat

Dodano:
Tagi:
.

Polecamy: Show Film Studio