» Recenzje

Dziewczyna z tatuażem – recenzja filmu

Szczerze zazdroszczę osobom, które nie czytały książki i nie widziały szwedzkiej ekranizacji, dla nich bowiem przyjemność podczas seansu będzie podwójna.

Bohaterem dzieła jest dziennikarz, który otrzymuje zadanie od pewnego bogatego i wpływowego patriarchy. Ma rozwikłać tajemnicę zabójstwa jego bratanicy sprzed czterdziestu lat. Pomaga mu w tym zdolna, ale i dość osobliwa researcherka.

Jak wspomniałam, tych którzy nie znają historii czeka największa frajda. Nie jest to może najbardziej misterny i niesamowity scenariusz, ale reżyser zgrabnie ukrywa zabójcę. Bez problemu trzyma widza w napięciu, stopniowo odkrywa kolejne elementy, buduje pełną zagrożenia atmosferę. Fincher miał jednak pełną świadomość, że mierzy się ze znaną opowieścią, dlatego podał ją nam w wybornej oprawie. Gigantyczne wrażenie robiły już trailery, a naprawdę apetyt zaostrza absolutnie genialna czołówka (dla samego wstępu z coverem “Imigrant Song” w tle warto iść do kina). Dalej mamy piękne, mroźne zdjęcia, kapitalne dynamiczne tempo, ostry, teledyskowy montaż oraz, oczywiście, znów fantastyczną muzykę Trenta Reznora i Atticusa Rossa, która bezbłędnie buduje klimat filmu. Największym atutem jest jednak bez wątpienia Rooney Mara. Jej Lisbeth wygląda niczym gwiazda punk-rocka. Niby nieatrakcyjna, zimna, drapieżna, ale i na swój sposób szalenie magnetyczna.

Najważniejsze jednak, że Fincher wrócił do tego, za co lubimy go najbardziej – zagadki, zwyrodnialców i mocnego kina. “Dziewczyna z tatuażem” to w jego wykonaniu rasowy kryminał. Bez drugiego dna, bez psychologicznych podtekstów, społecznych odniesień. Inteligentna, efektowna, doskonale zrealizowana rozrywka. Koniecznie do oglądania na dużym ekranie.

Joanna Moreno | UIP

Dodano:
Tagi: , , ,
.

Polecamy: Show Film Studio