» Recenzje

Karuzela – recenzja filmu

„Karuzela” to druga, pełnometrażowa fabuła Roberta Wichrowskiego, po komedii „Francuski numer” z 2006 roku. Tym razem reżyser wraca z przyciężkim dramatem, z którego, tak jak z tytułowej karuzeli chciałoby się wysiąść już na początku, ale recenzencki obowiązek każe wytrwać do końca.

Premiera filmu Karuzela
Film opowiada historię trójki młodych ludzi – Rafała, Piotra i Magdy, którzy zostali uwikłani w miłosny trójkąt. Mężczyźni, którzy przyjaźnią się od szkolnych lat i traktują jak bracia, zakochują się w jednej kobiecie. Nie ma tu jednak sztampowych wyborów, w których serce bierze górę nad rozumem. Bohaterowie podejmują wybory zgodne ze zdrowym rozsądkiem, próbując zagłuszyć w sobie prawdę. Jednak zdrada ciągnie za sobą szereg decyzji, które finalnie doprowadzają do tragedii.

Wielowątkowość fabuły i wybiórcze sceny z życia bohaterów pozwalają przekrojowo poznać losy dwójki przyjaciół . Widzimy ich zmagania z rzeczywistością, trudami życia codziennego, którym jest przede wszystkim brak perspektyw w kraju. Kłopoty finansowe zmuszą młodych – najpierw do emigracji, a następnie do wyjazdu na misję w Afganistanie. Widać w tym ambicję reżysera, który esencjonalnie chciał dotknąć wszystkich problemów, z którymi borykają się młodzi ludzie.

Jak przystało na polską produkcję, nie obyło się bez wątku mafijnego. Oceniam ją jako rozpaczliwą próbą zbudowania napięcia. Film może przypominać uboższą i gorszą wersję „Chrztu” Macieja Wrony. O ile produkcja z 2010 roku robiła spore wrażenie, to film Wichrowskiego z płytkimi dialogami i otwartym zakończeniem sprawia, że wychodząc z kina mamy poczucie, że ktoś próbował nas szantażować patosem tej historii, której za chwilę chwilę nie będziemy pamiętać.

Na ekranie w pierwszoplanowych rolach zadebiutowali młodzi i zdolni: Mikołaj Roznerski, Karolina Kominek i Mateusz Janicki. Potencjał duży, jednak wydaje się, że w filmie zagrali najwyżej poprawnie. Tak jak całemu obrazowi, im również brakowało charakteru i iskry, która uczyniła by tę produkcję po prostu lepszą

Na pochwałę zasługują zdjęcia Adama Bajerskiego. Polski operator po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najlepszych w kraju. O dziwo film ten znalazł się na liście produkcji wyświetlanych w czasie targów filmowych Marche du Film w Cannes. Jeśli jednak Polska będzie przedstawiać takie wizytówki swojej kinematografii, to jeszcze przez lata nikt nie zaprosi nas do głównego konkursu tego szacownego festiwalu.

Sylwia Tyrała

Dodano:
Tagi: , , , , , , , , ,
.

Polecamy: Show Film Studio