» Newsy

Metric “Synthetica” – recenzja muzyczna

W zabieganym świecie, w którym często mylimy prawdę z fałszem, a jawę ze snem, grupa Metric proponuje, by na moment przystopować. A może nawet pokusić się o jakąś refleksję.


Działają już od blisko dekady, wydali do tej pory pięć płyt i zagrali niezliczoną liczbę koncertów, ale wielkiej kariery, która uczyniłaby z nich najsłynniejszy kanadyjski zespół w historii, dotąd nie zrobili. To o tyle dziwne, że Metric niemal od początku istnienia mieli smykałkę do pisania i grania chwytliwych rockowych melodii, nie raz przebijających nagrania ich brytyjskich kolegów, przed którymi redakcja “NME” klękała z radością. Nowa płyta, która już przy pierwszym przesłuchaniu zdaje się być najciekawszym wydawnictwem w dorobku załogi dowodzonej przez Emily Haines, też pewnie z nich bogów indie-rocka nie zrobi, ale to pozycja w tym sezonie jak na razie bezkonkurencyjna. I warta uwagi nie tylko przez wzgląd na życzenia samych muzyków, którzy już okładką starają się zelektryzować widownię.

- Chodzi o to, by się na chwilę zatrzymać, dobrze się jej przyjrzeć i spróbować zrozumieć” – mówiła o obrazku zdobiącym piąty krążek jej formacji Emily. Ale podobnie rzecz się ma z muzyczną zawartością albumu – to nie tylko płyta o dorastaniu, modzie, umieraniu, seksie czy nawet głupocie, ale również krążek, który wymaga od słuchacza zaangażowania większego niż przy codziennym słuchaniu radia. Wszystko w naszych rękach, bo jak na zespół, któremu tak bardzo zależy na uwadze widowni, Metric przekaz proponują wyjątkowo przystępny, by nie powiedzieć mocno popowy. Kanadyjczycy wplatają w premierowe piosenki najlepsze momenty z własnego katalogu, jak i odrabiają z powodzeniem lekcję z ostatnich lat muzyki rozrywkowej. Gdzieniegdzie usłyszycie dźwięki zbliżone klimatem do propozycji Arcade Fire, Goldfrapp, Lilly Allen, gdzieniegdzie do starego, dobrego Marilyn Mansona, a w jednej z piosenek nawet Lou Reeda we własnej osobie. Co jednak ważne, gościnne występy tej żywej legendy nie powinny być wcale dla ” Synthetiki” żadną reklamą. Ta płyta broni się sama.

Tomek Doksa | Metric Music International

Dodano:
Tagi: ,
.

Polecamy: Show Film Studio