» Newsy

Pyskaty “Pasja” – recenzja muzyczna

Pyskaty to artysta z ogromnym bagażem doświadczeń. Na hiphopowej scenie obecny jest od ponad piętnastu lat (kiedyś pod pseudonimem Zeke w grupie Edytoriał), ale to dopiero jego drugi, solowy album. Co najmniej równie dobry jak debiut, a z pewnością dużo ciekawszy pod względem koncepcji.

 

Pyskaty nawiązuje do drogi krzyżowej, bynajmniej nie stawiając się w roli mesjasza czy zbawcy rapu. On zwyczajnie posłużył się pewną formą i całkiem nieźle mu to wyszło, bo nawiązań do religii, motywów biblijnych jest tutaj bez liku. Czy to znaczy, że ktoś, kto z wiarą na co dzień nie ma nic wspólnego, może sobie “Pasję” odpuścić? Nic z tych rzeczy. Teksty Pyskatego pełne są bowiem ciekawych historii, mocnych porównań, wspomnień (tutaj wyróżnia się “Outsider”), a pod względem flow raper od dawna zalicza się do ścisłej krajowej czołówki. Cieszy również warstwa muzyczna. Pomimo, że Pyskaty wybrał bity od wielu producentów (The Returners, Stona, O.S.T.R., Zbylu, Bob Air), udało się zachować spójność. Artysta najlepiej sprawdza się na klasycznych, stylizowanych na nowojorskie brzmienie, kompozycjach i o takie właśnie oparł wydawnictwo. Można się czepiać, że to już było, że nic nowego, ale czy każdy raper musi za wszelką cenę eksperymentować i próbować czegoś nowego? Nie wydaje mi się. W końcu siłą Gang Starra nie było stałe poszukiwanie nowych środków wyrazu, a od De La Soul nikt nie wymaga próbowania się na bitach Timbalanda czy The Neptunes. Pyskatego należy więc pochwalić za artystyczną konsekwencję, a gdy słyszymy takie perełki jak “Czy?”, “Za długo?” czy “Idź dalej”, ręce same składają się do oklasków. Mocny, wciągający i co najważniejsze dobrze przemyślany album, którego nie da się w pełni zrozumieć, docenić za pierwszym podejściem.

rafi | Aptaun Records

Dodano:
Tagi:
.

Polecamy: Show Film Studio