» Recenzje

Lipali – “3850″ – recenzja muzyczna

“3850″ to z pewnością najbardziej dojrzała płyta Lipali. Wielowymiarowa, ciesząca mnogością pomysłów i po prostu, zwyczajnie dobra.

Po udanej, ale będącą logiczną kontynuacją poprzednich, płycie “Trio”, muzycy Lipali postanowili pokombinować. Nie wiem, czy zachęciły ich do tego kroku akustyczne koncerty, na których potrzeby musieli pobawić się aranżacjami, aby nadawały się do innego instrumentarium. Ważne, że efekt jest naprawdę godny podziwu.

Otwierające “Pamiątki z masakry” nie zwiastują co prawda większych zmian. To taki standardowy, post-grunge’owy numer Lipali, godny następca “Barykad”, słusznie zresztą wybrany na singel. Drugi w zestawie, “Najgroźniejsze zwierzę świata” może już jednak zaskakiwać. Nie tylko z powodu optymistycznego i weselszego charakteru, ale także przez to, że panowie pokusili się o dołożenie dęciaków, które bujają przez cały numer. Pięknie, leniwie snuje się “Czy chcesz, czy nie… (moim dzieciom)”, które dopiero gdzieś pod koniec nabiera mocy i przeradza się w bardziej tradycyjny hardrockowy kawałek. Największe wrażenie robią chyba jednak “Popioły”. Najpierw Tomek śpiewa z manierą, jakby chciał nagrać utwór na jedną z popularnych kiedyś składanek “Kraina łagodności”, w połowie otrzymujemy naprawdę ciężką sekcję opartą na potężnym riffie podkreślonym klawiszami, a na wysokości 3 minuty całość przeradza się w bardzo przyjemne dla ucha bluesrockowe jam session, w którym jest miejsce zarówno na klawisze a la Rick Wright czy smakowite solo na gitarze. Nie powiem, że to nowe “Bohemian Rhapsody”, ale dzieje się tu naprawdę dużo. A to nie wszystkie niespodzianki, jakie przygotowali dla nas muzycy. Chcemy zobaczyć jak Lipa gra na banjo? – wystarczy odpalić “Oburzeni”.

Lipa nie zapomniał także o swoich ostrzejszych korzeniach – “Idol Młot”, spokojnie mógłby się znaleźć na płycie Illusion, “Wodzu prowadź!” to natomiast niemal punkrockowa jazda. Wszystko jak to w przypadku Lipali bywa, podane jest w przebojowej, ale nigdy banalnej formie.

Na “3850″ panowie z Lipali pokazali, że mają otwarte głowy i nie boją się pójść w rejony, nie zawsze dla nich oczywiste. W przyszłości pewnie więc jeszcze nas zaskoczą.

Tomasz Jarka | self-released

 

 

Dodano:
Tagi: ,
.

Polecamy: Show Film Studio