Wszystko wskazuje na to, że czeka nas teraz zalew niegrzecznych komedii z weselem w tle. Szkoda tylko, że nie wszystkie są równie udane co “Kas Vegas” i “Druhny”.
Bohaterkami “Wieczoru panieńskiego” są trzy kobiety, które zostają druhnami na ślubie swojej niezbyt atrakcyjnej koleżanki. Nadchodzące wesele posłuży za katalizator uwalniający głęboko skrywane kompleksy i frustracje.
Kiedy twórcy nie próbują za wszelką cenę być dowcipni i ciężar filmu przeniesiony jest na jego psychologiczny aspekt, robi się w miarę znośnie. Mamy wówczas opowieść o młodych, atrakcyjnych i bardzo nieszczęśliwych kobietach. Doświadczonych przez życie, po przejściach, spragnionych miłości, maskujących porażki fałszywym uśmiechem. Uciekających w narkotyki, przygodny seks, pracę. Szkoda, że zamiast wnikliwszego portretu bohaterek, dostajemy serię wyświechtanych gagów ze zniszczoną suknią ślubną, klubem ze striptizem oraz mnóstwem alkoholu w rolach głównych. Poziom humoru jest co najmniej żenujący, dla przykładu jedna ze striptizerek podciera sobie i tak już mocno sfatygowaną suknią strefy intymne.
To nie jest niepoprawna politycznie komedia, ani film o zwykłych dziewczynach, które w odróżnieniu od tych z kina nie są nieskazitelnymi księżniczkami, ani też karykatura rockandrollowego stylu życia. To niesmaczne, wulgarne, prostackie, wtórne, pozbawione finezji i co najgorsze zupełnie nieśmieszne kino.
Joanna Moreno | hagi film
Dodano: