» Recenzje

Call Girl – recenzja filmu

Mógł to być intymny obraz zagubionej, dojrzewającej dziewczyny. Mógł być wciągający thriller o skandalu obyczajowym na najwyższych politycznych szczeblach, a nawet społeczny komentarz na temat nadużyć władzy czy portret Szwecji lat 70. Wystarczyło zdecydować się na jedną opcję.

Bohaterką jest pewna nastolatka, która zostaje wciągnięta w kwitnący w Sztokholmie seksbiznes. Jest młoda, ufna i naiwna. Nie wie, jak wysoką cenę zapłaci, ani jak wysoko sięgają kłamstwa i manipulacje.

Film Mikaela Marcimaina pod wieloma względami jest dobry i interesujący. Twórca każde z postawionych zagadnień potrafi ciekawie przedstawić. Frapuje nas więc los młodej, nierozpieszczanej przez los Iris, która próbuje walczyć, choć wie, że jest zbyt słaba. Intryguje wątek kryminalny i śledztwo prowadzone przez ambitnego policjanta. Szwedzki reżyser potrafi też skłonić do ogólnych przemyśleń i głębszych refleksji nad kondycją społeczeństwa, bezkarnością elit, niesprawiedliwością. Problem w tym, że Marcimain nie potrafił połączyć tego w spójną historię. Skakanie pomiędzy wątkami, przenoszenie akcentów na różne postaci, zwyczajnie się tu nie sprawdza. Zamiast wzbudzać coraz większe emocje, wciągać w opowieść coraz bardziej traci zainteresowanie widza. Poszczególne elementy są raczej na siłę dopasowane, niż gładko zazębiają się, rozchodzą się w szwach, nie kleją. “Call Girl” wydaje się przez to dziełem wymęczonym czasem nawet niechlujnym. Szkoda tym bardziej, że imponuje strona wizualna, kapitalne oddanie klimatu lat 70. począwszy od strojów, przez wnętrza po sposób kręcenia.

Joanna Moreno | best film

Dodano:
Tagi: , ,
.

Polecamy: Show Film Studio