» Recenzje

Dziewczyna z szafy – recenzja filmu

Bodo Kox, znany doskonale wielbicielom kina offowego, wkracza z impetem w świat produkcji profesjonalnej. W jego na poły surrealistycznym, na poły tragicznym debiucie trudno się nie zakochać.


“Dziewczyna z szafy” to film, który uwodzi swoją innością, charakterem i klimatem. To kino dla marzycieli, którzy nie chcą dać się zaszufladkować, którzy przynajmniej czasami pragną i potrafią spojrzeć na świat przez różowe okulary, którzy w szarości dnia powszedniego potrafią dostrzec coś niezwykłego. To również film dla wrażliwców i outsiderów, którzy uparcie kroczą własną ścieżką.

Początek tej opowieści mógłby zwiastować przygnębiający, ciężki obraz o znojach i niedolach ludzkiego losu. Typowe polskie blokowisko, wieżowce ze swoimi ciasnymi mieszkankami, starymi windami i ciemnymi korytarzami. Tutaj właśnie webmaster Jacek (Piotr Głowacki) opiekuje się swoim autystycznym bratem Tomkiem (Wojciech Mecwaldowski) i próbuje ułożyć sobie jakoś życie. Ich rodzice nie żyją – mają tylko siebie. Brzmi ponuro? Bodo Kox nie zamierza jednak wpędzać nas w depresję, kręcić dokumentu czy dramatu społecznego. Nie interesuje go też banalny “kicz na pocieszenie serc”. Stawia na… zagadkę i tytułową dziewczynę z szafy, Magdę (debiutantka Magdalena Różańska). To niezwykle tajemnicza osoba, która ma już za sobą – dla niepoznaki – próby samobójcze. To ona jednak otwiera bohaterom (i widzom) oczy, pokazuje świat inny, lepszy lub gorszy, weselszy lub smutniejszy, bardziej przyjazny lub straszny, ale na pewno nie tak nudny, jak mogłoby się wydawać.

Kox umiejętnie balansuje na granicy tragedii i komedii, satyry i surrealizmu, zabawy i powagi. Czasami żongluje gatunkami i konwencjami, puszcza do widza-kinomana oko. Operator Arkadiusz Tomiak (“Obława”, “Symetria”) wspiera go swoimi fantastycznymi, klimatycznymi zdjęciami. Mecwaldowski zaskakuje rolą diametralnie różną od tych, które przyniosły mu popularność, ale i talentem malarskim – jest bowiem autorem obrazów, zaprezentowanych w jednej ze scen filmu. Eryk Lubos i Teresa Sawicka na drugim planie kreślą z wprawą kolejne frapujące postacie. W “Dziewczynie z szafy” każdy widz odnajdzie własną prawdę, własną refleksję, a po seansie może… zajrzy na dach – z kanapką i kawą – by przyjrzeć się niebu? Kto wie co tam zobaczy?

Dagmara Romanowska | Kino Świat

Dodano:
Tagi: , , , ,
.

Polecamy: Show Film Studio