» Recenzje

Jeździec znikąd – recenzja filmu

Gdy Johnny Depp udaje Jacka Sparrowa udającego Tonto, dla nikogo nic dobrego z tego wyjść nie może. To mógł być początek nowej rozrywkowej sagi kinowej. A jest…


Gigantyczny budżet – ćwierć miliarda dolarów, ikony amerykańskiej popkultury – Tonto i Samotny Jeździec, mistrz rozrywki za kamerą – Gore “Piraci z Karaibów” Verbinski, przed – Johnny Depp, do tego przygoda, historia, humor i… wyjątkowo nijaki, momentami wręcz nużący film. “Jeździec znikąd”, opowieść o parze mścicieli – prawym prokuratorze (Armie Hammer) oraz szalonym Indianinie (Depp), walczących o sprawiedliwość na Dzikim Zachodzie, spływa po widzu jak woda po kaczce. Nie przepadam za takiego typu porównaniami, ale widowisko, którym nas poczęstowano takie właśnie jest. Można je obejrzeć z kubełkiem popcornu dla kilku popisowych numerów kaskaderskich i drogich efektów specjalnych w finale (tylko trzeba go doczekać, a to nie jest krótka produkcja) i szybko o nim zapomnieć.

Verbinski – wspierany przez producenta Jerry’ego Bruckheimera i team scenarzystów “Piratów z Karaibów” – tak strasznie chce być fajny, że to boli. Bez opamiętania i pomysłu sięga po stare, sprawdzone chwyty. Nie ma problemu – w końcu najbardziej lubimy te filmy, które już znamy! Tylko dlaczego robi to tak siermiężnie? Zamiast dać się uwieść historii, widzimy tylko jej szwy – pędzący pociąg, kawaleria, saloon, kanion, rewolwer, kapelusz, grymas Deppa, (nie zawsze celową) sztywność Hammera i krzyk Ruth Wilson (grającej ukochaną mściciela). Suchar po sucharze, a chemia to chyba tylko w naszej coli, ale na pewno nie między aktorami. Pseudodydaktyczna klamra, mająca zwrócić uwagę na krew przelaną na Dzikim Zachodzie, jest równie nieudana jak próba wplecenia humoru w scenę masakry Indian.

Seans “Jeźdźca znikąd” pozostawia wrażenie nieudanej przeróbki “Piratów z Karaibów”, w której piracki kapelusz i morskie fale zamieniono na ciało martwego ptaka i prażące słońce pustyni, a pirata w damskich ciuszkach w rewolwerowca w sukience. Gdy próbuje się dokonać tak perfidnego skoku na kasę, nie dziwi, że z filmu najbardziej zapamiętuje się konia. Ten jest naprawdę świetny! Nawet zabawny.

Dagmara Romanowska | Disney

Dodano:
Tagi: , , ,
.

Polecamy: Show Film Studio