» Recenzje

Minionki rozrabiają – recenzja filmu

Stare nawyki ciężko wykorzenić, ale można wykorzystać je w dobrym celu.

Gru zostawił za sobą życie złoczyńcy, aby zająć się wychowaniem Margo, Edith i Agnes. Kiedy jednak zaczyna przystosowywać się do roli ojca rodziny z przedmieścia, otrzymuje zlecenie od tajnej organizacji zajmującej się zwalczaniem zła na świecie. Teraz to do niego i jego partnerki Lucy Wilde należy odkrycie, kto stoi za zuchwałym przestępstwem.

Od razu uprzedzę, że polski tytuł jest nieco naciągany. Owszem, Minionki rozrabiają i poświęca się im na ekranie więcej czasu niż w pierwszej części “Jak ukraść księżyc”, ale to nie one są głównymi bohaterami animacji. Tych jest wielu… zbyt wielu. Jest Gru, jego rozkoszne córki, agentka Lucy, życzliwa sąsiadka, agent Baraniapupa, el Macho, jego syn, cała masa Minionków oraz pomniejszych postaci. Nadmiar osób może nie byłyby problemem, ale wątków już jest. Poza bowiem głównym celem – ratowaniem świata, mamy kwestie randek, tych wśród starszych i młodszych, problem rodzicielstwa czy próbę rozkręcenia żelkowego biznesu. Trochę tego za dużo, a twórcy nieco na siłę chcą nam przekazać ważną lekcję odnośnie każdego z zagadnień. Cierpi na tym dynamika, akcja i nieco trudno wciągnąć młodego widza w przygodę. Poza tym mamy jednak wiele atutów. Od barwnych wyrazistych postaci (marzę o tym, by obejrzeć oryginał i posłuchać szalonej Lucy w wydaniu Kristen Wiig), przez kapitalną muzykę Pharrella (można nagrać piosenki ładne, pełne dziecięcej wrażliwości i niewkurzające dorosłych), po sporo humoru (gagi dla maluchów, nieudana randka i cytaty z popkultury dla starszych).

Brakuje w “Minionkach…” uroku, wdzięku i tej prostoty przekazu, które urzekały w pierwszej odsłonie. Krótko mówiąc, twórcy trochę przekombinowali. Za dużo jednak w tej bajce sprawdzonych patentów, za dużo profesjonalizmu no i Minionków, by nie zapewniła dobrej zabawy.

http://www.youtube.com/watch?v=KD-3PoKJ3rA

Joanna Moreno | UIP

Dodano:
Tagi: ,
.

Polecamy: Show Film Studio