» Recenzje

Piękne istoty – recenzja filmu

Zero trwających w nieskończoność westchnień i pretensjonalnych, drewnianych min. “Piękne istoty” to zaskakująco przyjemny i lekki film młodzieżowy, na który przychylnym okiem spojrzeć mogą nawet ci widzowie, którzy nastoletnie lata mają dawno za sobą.


Okraszona tajemnicą, magią i klątwą opowieść o szczenięcym romansie i dojrzewaniu niczym specjalnym nie zaskakuje. Przeciwnie! Reżyser i scenarzysta Richard LaGravenese wierny jest gatunkowi, wszystkim jego walorom i słabościom. Mamy więc wyobcowaną parę: chłopaka – zaczytanego w “Rzeźni numer pięć” i marzącego o wyjeździe ze swojego prowincjonalnego miasteczka, oraz dziewczynę – “nową”, która nie jest taka rozchichotana jak rówieśnice i która od modnych ciuchów woli prozę Charlesa Bukowskiego. Mamy groźnego wuja-dziwaka oraz serdeczną opiekunkę, która wie więcej niż mówi. Mamy dialogi, które słyszeliśmy już tysiąc razy. Mamy trochę baśni, odrobinę kiczowatego erotyzmu i nie do końca przerażającego mroku. Jest też walka dobra ze złem; kilka dynamicznych i wspieranych grafiką komputerową magicznych starć. Wiemy, jak rozwinie się miłość, jaką cenę bohaterowie zań zapłacą, jak to wszystko się skończy. LaGravenese ani na moment nie opuszcza bezpiecznej strefy, a jednak ta sztampa jest na tyle sprawnie zagrana i napisana, iż czas spędzony w kinie upływa szybko i miło.

Całość można by zapewne skrócić, szczególnie początek, ale i tak akcja płynie wartko i – pomimo swojej przewidywalności – jest wciągająca. Główna para: Alice Englert (córka Jane Campion) oraz Alden Ehrenreich, wypada naturalnie i wiarygodnie, daleko w tyle pozostawia duet Kristen Stewart – Robert Pattinson. Drugi plan – zbudowany przez aktorów tej klasy i doświadczenia, co Jeremy Irons, Emma Thompson i Viola Davis – podciąga całość o poziom wyżej.

“Piękne istoty” to prosty, ale bezpretensjonalny film. Schematyczny, ale bez napuszenia i nadęcia. To trochę mroczniejsza wersja “Sabriny, nastoletniej czarownicy”, a także propozycja zdecydowanie ciekawsza i bardziej uniwersalna niż saga “Zmierzch”.

Dagmara Romanowska | monolith

Dodano:
Tagi: , , , , , ,
.

Polecamy: Show Film Studio