» Recenzje

Śnieżka – recenzja filmu

Powiadają, że baśnie tworzy się po to, by oswoić dzieci z okrucieństwem świata dorosłych. Z niezwykłą wyobraźnią walkę dobra ze złem przedstawia Pablo Berger w swojej wariacji na temat klasycznej opowieści braci Grimm.


Jego Śnieżka z królewną i pałacem ma niewiele wspólnego, za to doskonale radzi sobie na arenie corridy, a wspierają ją krasnoludki-torreadorzy. Zamiast żyjącej w zamku królewny poznajemy Carmencitę (Sofiá Oria), której jedynym przyjacielem jest kogucik Pepe. Za sprawą złej macochy Encarny (Maribel Verdú) nie może wychowywać się obok ojca (Daniel Giménez Cacho), legendarnego torreadora, który po wypadku na arenie jest sparaliżowany. Po jego śmierci macocha pragnie pozbyć się dorastającej już Carmen (Macarena García). Dziewczyna ucieka i dołącza do wędrownej trupy torreadorów-krasnoluldków (a jakże – siedmiu). Zaczyna nowy rozdział w życiu jako Śnieżka i dość niespodziewanie odkrywa, że sama ma zadatki na torreadorkę.

Historię wypraną z oryginalności Berger pokazał na nowo w czarno-białej i niemiej estetyce, z założenia do bólu prostej, bo pierwotnej. Akcję “Śnieżki” osadził w latach dwudziestych ubiegłego wieku, złotych czasach kina niemego. Olśniewające kreacje i wnętrza z tamtej dekady przeplatają się z obfitą kulturą Hiszpanii, jej smakami, tradycjami, strojami i przede wszystkim muzyką. Alfonso de Vilallonga stworzył budującą napięcie ścieżkę dźwiękową czerpiącą z flamenco.

“Śnieżka” to uczta dla oczu i uszu, ale pod względem aktorstwa także stoi na dobrym poziomie, choć nieme kino jest dziś wyzwaniem. Mnie zachwyciła młodziutka Sofía Garcia, która kradnie serca widzów, gdy tylko pojawia się na ekranie. Odwraca uwagę nawet od świetnej Maribel Verdú, choć to zła macocha jest zazwyczaj zapamiętywana. Macarena García jako dorosła Śnieżka jest równie urocza jak mała Carmencita, ale przy tym silna i zdecydowana.

Pablo Berger stworzył dzieło baśniowe, jednak nie ze względu na opowiadaną historię, ale realizację. Od strony wizualnej “Śnieżka” zachwyca niczym produkcje Guillerma del Toro. Niema, czarno-biała estetyka tylko potęguje wrażenie oniryczności. Nie dziwię się, że obraz został obsypany nagrodami (10 statuetek Goya) i otrzymał błogosławieństwo Pedro Amlodóvara (w końcu kobiety są tu najważniejsze). Nieco gotycki, choć bardzo stylowy film daleki jest od ostatnich superprodukcji z Hollywood, w których królewny ani w wykonaniu Lily Collins ani tym bardziej Kristen Stewart nie były tak wyraziste jak Marcarena García. Jej dzielna i trochę dziwna Śnieżka to królewna na miarę naszych czasów.

http://www.youtube.com/watch?v=Wzc0WUQQtJw

AniCeg | Kino Świat

Dodano:
Tagi: , , , , ,
.

Polecamy: Show Film Studio