» Recenzje

London Grammar – “If You Wait” – recenzja

Jaka jest różnica między The xx a London Grammar? Duża.


Niemal każda zagraniczna recenzja “If You Wait” zaczyna się od porównań z formacją Jamiego xx. Nie przeczę, jest to w pewnym stopniu uzasadnione. Debiutujące właśnie trio, tak jak zdobywcy Mercury Prize, z lubością eksplorują krainę delikatności. Migoczącą, srebrzystą, zwiewną. Szybujące smyki, metaliczne gitary (u London Grammar czasem bardzo w stylu The Edge), szlachetność w łączeniu dźwięków. Muzyka twórców “Hey Now” jest jednak cięższa, bardziej organiczna, momentami wręcz szorstka, w czym niemała zasługa wokalistki Hannah Reid (najbliżej jej chyba do Florence). Jej niski, głęboki, momentami pełen dramaturgii, “nawiedzony” wokal sprawia, że muzyka zespołu ma zupełnie inną fakturę, barwę niż to, co proponują The xx.

Jeśli The xx jest lekkim, mięciutkim kaszmirowym pledem, London Grammar to gruby, włochaty koc, który ogrzeje w zimowe wieczory. Jeśli The xx to aksamitny koktajl, London Grammar to gęste, gorące, nieco gorzkawe kakao. Jeśli The xx to misternie utkana, połyskująca rosą pajęczyna, London Grammar to spowite mgłą, wrzosowisko. Jeśli muzyka The xx malowana jest pastelowymi kolorami, London Grammar mieni się jesiennymi odcieniami.

Pomijając jednak porównania z The xx, “If You Wait” to po prostu bardzo ładna, momentami wręcz piękna płyta (“Stay Awayke”, “Interlude”). Z triphopowymi splotami, odrobiną mrocznego klimatu, akustycznym plumkaniem przemieszanym z rytmiczną elektroniką, klasycznym fortepianem. Muzycznie wyciszona, stonowana, ale po brzegi wypełniona emocjami przekazywanymi w tekstach i śpiewie frontmanki. Idealna na jesienną szarugę.

Anna Szymla | columbia

Dodano:
Tagi: , ,
.

Polecamy: Show Film Studio