Miłość zwycięży wszystko. Zawsze. Nawet w przyszłości.
Loopers to grupa zabójców działająca na usługach organizacji przestępczej. Ich szefowie z przyszłości przysyłają im ludzi, których ci mają się pozbyć. Z czasem muszą likwidować samych siebie. Jeden z nich, ma jednak inny plan.
“Looper” to bezapelacyjnie świetny pomysł. Udało się też zebrać dobrą obsadę (Jeff Daniels z wiekiem jest coraz lepszy, a młodziutki Pierce Gagnon niezwykle przekonujący). Nie brakuje ciekawych rozwiązań, zwrotów akcji, niespodziewanych ruchów. Są też niezłe efekty. Całość niestety rozczarowuje.
Obraz Riana Johnsona zamiast wciągać, nuży, zamiast intrygować z czasem też nuży. Jest na dodatek zbyt czytelny, transparentny i naiwny. Widz nie musi się szczególnie natrudzić, by połączyć kropki. Najgorsze jednak, że jest chaotyczny, rozedrgany, gdzieś pomiędzy sensacją, a dającym nadzieję obrazie o sile miłości. Między mroczną, brutalną rzeczywistością, a romantyczną wizją. Bezwzględnością, a szlachetnością.
Film niewątpliwie ma swoje atuty, seans nie jest szczególnie męczący, gdzieś jednak pozostaje niedosyt i poczucie zmarnowanego potencjału.
Joanna Moreno | monolith
Dodano: