» Recenzje

Metallica: Through the Never – recenzja filmu

Czy przez Metallicę zaczniemy chodzić na koncerty do kin? Mam nadzieję, że nie, ale pewne ryzyko istnieje.


“Through The Never”, co z dumą podkreślają twórcy, to połączenie muzycznego show i fabuły. Owszem, jest to pewne novum, ale niekoniecznie największy atut dzieła. Historia o technicznym, który w trakcie koncertu musi pilnie załatwić pewną sprawę w mieście jest dość prosta, ale na tyle niepokojąca i pokręcona, że idealnie pasuje klimatem do muzyki kwartetu. Nie można też nie docenić roli Dane’a DeHaana, który choć nie używa słów, jest niesłychanie sugestywny i przekonujący.

Nie ma jednak co się oszukiwać, gwiazdą tego filmu jest… scena. Stąd moje pytanie z początku tekstu. Żeby bowiem w pełni doświadczyć walory produkcji koncertu, trzeba go oglądać na ekranie, gdzie kamery (w tym wypadku 24) pod właściwym kątem i z odpowiedniej perspektywy ukażą pełnię tego, co składa się na show. Prosta sprawa, scena zbudowana jest z małych ekranów, które od czasu do czasu zmieniają się w wielki telebim z projekcją, by jednak to zobaczyć, należy mieć widok z lotu ptaka. Trzeba przyznać, że w dziedzinie produkcji panom z Metalliki pomysłów i wyobraźni nie brakuje – kapitalny rozstrzelany wstęp do “One”, imponujące krzyże na “Master of Puppets”, kurde, u nich nawet zwykłe reflektory są niezwykłe. Ogląda się to ze szczerym podziwem, i już widzę, jak ekipy U2 czy Muse będą ślęczeć przed tym filmem myśląc, co by tu od metalowców ściągnąć. Muzycznie mamy dość krótki, ale treściwy i przekrojowy set (od “Nothing Else Matters” po “Orion” czy jak kto woli od “Battery” po “Cyanide”). Kto się boi, że występ w kinie nie oddaje prawdziwej koncertowej atmosfery, niech sprawdzi “Memory Remains” – ciary, jak nic!.

“Through the Never” to kolejne niesamowite metallicowe doświadczenie. Intrygujące, widowiskowe i wysokobudżetowe.

Anna Szymla | forum film

Dodano:
Tagi: , , , ,
.

Polecamy: Show Film Studio