» Recenzje

Mój rower – recenzja filmu

Piotr Trzaskalski na swój nowy film kazał czekać aż siedem lat. Tyle upłynęło od premiery “Mistrza”. “Mój rower” rekompensuje jednak ten czas i to z nadwyżką.

Trzy pokolenia mężczyzn z jednej rodziny: dziadek (muzyk Michał Urbaniak), syn (Artur Żmijewski) i wnuk (Krzysztof Chodorowski – po raz pierwszy w tak dużej roli). Wszyscy uparci jak diabli, niechętni do tego, by przyznawać się do błędów, a tym bardziej do użalania się nad sobą. Trochę zgryźliwi, wyraziści w swoich opiniach. Gdy najstarszy z nich zostaje sam, porzucony przez żonę, która w jesieni życia postanawia odzyskać to, co wcześniej utraciła, syn i wnuk muszą się nim zająć. Próbują też odnaleźć babcię, ale jej poszukiwania szybko schodzą na drugi plan, ustępując miejsca obserwacji skonfliktowanych bohaterów. Czy uda im się w końcu przełamać bariery, wybaczyć winy i wzajemnie zaakceptować?

Nie jest to ani pierwsza, ani z pewnością ostatnia opowieść o tym, że najtrudniej dogadać się w rodzinie, że tu wyrastają największe mury, ale również tu można spotkać się z największym zrozumieniem i wsparciem. Nie jest to również ani pierwszy, ani ostatni film o różnicach i podobieństwach między trzema pokoleniami. Spośród innych, podobnych fabuł, “Mój rower” wyróżnia się szczerością scenariusza i urodą obrazu, a także wspaniałym aktorstwem. Urbaniak jest tak dobry, iż nie czuć, że na co dzień zajmuje się czymś innym. Żmijewski zrzuca telewizyjną skórę ojca Mateusza czy doktora Burskiego i jest odpowiednio spięty i surowy. Chodorowski z kolei ma w sobie coś z młodego Edwarda Furlonga, nerw, dzięki któremu wkrótce może znowu go zobaczymy na ekranie?

To piękny wizualnie i muzycznie film, precyzyjnie utkany, ale też wyjątkowo naturalny. Co prawda Trzaskalski, zupełnie niepotrzebnie, czasem stawia kropkę nad i popycha akcję do przodu wydarzeniem nieco za mocnym (widz łatwo się zorientuje, o czym mowa), ale walory całości wady spychają w cień.

“Mój rower” zapisuje się w pamięci jako kino wrażliwe, lekko poetyckie, bliskie w duchu na przykład amerykańskiemu “Dróżnikowi”. Choć to opowieść o męskiej linii rodziny, kobiety też łatwo się w niej odnajdą.

Dagmara Romanowska | iti cinema

Dodano:
Tagi: , , , ,
.

Polecamy: Show Film Studio