Valhalla. Mroczny wojownik – recenzja filmu
Po sukcesie “Drive” do naszych kin trafia wcześniejszy obraz Nicolasa Windinga Refna, “Valhalla. Mroczny wojownik”. Kto szuka podobnych wrażeń, będzie jednak rozczarowany.
Po sukcesie “Drive” do naszych kin trafia wcześniejszy obraz Nicolasa Windinga Refna, “Valhalla. Mroczny wojownik”. Kto szuka podobnych wrażeń, będzie jednak rozczarowany.
Jakby komuś było mało emocji na Euro, niech wybierze się na “Szepty”.
Ciąża to podobno stan błogosławiony. Cóż, nie do końca i na pewno nie dla wszystkich, o czym przekonują nas twórcy “Jak urodzić i nie zwariować”.
Twórczość Williama Szekspira jest uniwersalna i po setkach lat odnajduje się w teraźniejszości. Nie znaczy to jednak, że każde dzieło twórcy “Hamleta” przełożone na język kina jest dobre.
Euro 2012 i długi weekend odstraszyły dystrybutorów od wprowadzania do kin nowych filmów. Dlatego tym razem tylko dwie premiery. Artystyczne i ciekawe, ale pewnie skazane na porażkę frekwencyjną. Na ekranach debiutują brytyjski “Koriolan” i czeski “Cygan”.
Krakowski duet Earl Grey “Heńkiem” udowadnia, że do dobrego kina potrzebny jest nie wielki budżet, a pomysł. Pokazuje również, iż “niezależne” w niczym nie różni się od produkcji, za którymi stoją duże instytucje. Może poza jakością, bo to rewelacyjny kawałek kina.
W kinach jeszcze jeden, bardzo dobry weekend. Do obejrzenia superprodukcja “Królewna Śnieżka i Łowca” ze świetną Charlize Theron i solidnymi Kristen Stewart oraz Chrisem Hemsworthem, ale to nie wszystko.
Czy miłość można sprowokować? Wymusić? Okazuje się, że tak. Wystarczy połączyć się na dobę. Z tym, że dosłownie.
Lustereczko powiedz przecie, kto nakręcił najmroczniejszą Śnieżkę na świecie.
„Heniek” to podobno najinteligentniejsza polska czarna komedia ostatnich lat. Obraz trafi do kin 1 czerwca, a my już teraz przyglądamy się mu bliżej i próbujemy ocenić to sami.
Dawno już kinowa podróż w czasie nie była tak przyjemna i zabawna.
Sporo ciekawych premier w kinach. Najgłośniejsza i najbardziej efektowna to na pewno MIN3 czyli “Faceci w Czerni 3″ tym razem w wersji 3D, udana kontynuacja przeboju a właściwie przebojów sprzed lat.
Ascetyczne kino, osadzone w pięknych, pierwotnych krajobrazach Kaukazu. W “Najsamotniejszej z planet” niby nic specjalnego się nie dzieje, ale to tylko pozory.
Nie zawsze nośny temat może zaowocować ciekawą historią, seks – emocjami, a zdrada – rewolucją w związku. Nie zawsze uznane nazwisko reżysera jest gwarantem dobrego filmu. “Trzy” to najbardziej rozczarowujące i puste dzieło w karierze Toma Tykwera.
Najważniejsze filmy z Turcji nakręcone w ciagu ostatnich lat dotarły do Warszawy. W kinie Muranów do 30 maja trwa “Tydzień Filmów Tureckich” .