Buldog “Laudatores Temporis Acti” – recenzja muzyczna
Buldog znów wierszem do nas gada. Gada trochę za dużo, ale czasami robi to ciekawie. Szkoda, że procent owego “czasami” nie jest nieco większy.
Buldog znów wierszem do nas gada. Gada trochę za dużo, ale czasami robi to ciekawie. Szkoda, że procent owego “czasami” nie jest nieco większy.
Trochę na mainstreamowym uboczu i bez żadnych skandali, zdjęć na plotkarskich portalach czy mizdrzenia się do publiczności na festynach albo w komercyjnych stacji radiowych, GrubSon stał się jednym z najpopularniejszych obecnie polskich artystów. Nowa płyta, którą nagrał razem z DJ-em Brk, tę pozycję tylko umocni.
Kiedyś buntowniczka i kontestatorka amerykańskiej obyczajowości. Dziś raczej uważna obserwatorka i komentatorka. Choć Patti Smith w wieku 65 lat też potrafi pokazać pazury.
Tym razem studio Marvela przygotowało dzieło głównie z myślą o nastolatkach. Nie znaczy to jednak, że starszy widz będzie znudzony czy rozczarowany.
Na zdjęciach promocyjnych czterech już nie najmłodszych kolesi siedzi sobie z w kabriolecie. I właśnie do słuchania w takim miejscu nadaje się ich nowy album.
Przerażającą wizję świata przedstawia nam David Cronenberg – nudną, drętwą i sztuczną.
W zabieganym świecie, w którym często mylimy prawdę z fałszem, a jawę ze snem, grupa Metric proponuje, by na moment przystopować. A może nawet pokusić się o jakąś refleksję.
Euro 2012 nie działa już na kina. Na ekranach coraz więcej premier, a niektóre z nich zapowiadają się ekscytująco jak choćby dokument “Chwała Dziwkom” czyli artystyczny i analityczny portret najstarszego zawodu świata oraz ambitny, choć nie do końca udany najnowszy film Davida Cronenberga “Cosmopolis”.
Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem – zdaje się przypominać reżyser Mikkel Munch-Fals w posępnej antykomedii “Nie ma tego złego”.
I znów wypada powiedzieć: “Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma”.
Nie wiem, czy przejażdżka samochodem marki Chevrolet model El Camino to przyjemne doświadczenie, ale bliskie spotkanie z nową płytą The Black Keys, której tytuł zainspirował wspomniany pojazd, do takowych z pewnością można zaliczyć.
Faceci i ich ptaki. Niesamowite, jak wiele są w stanie dla nich zrobić.
Amerykanie w Europie. Wiadomo, że skończy się to katastrofą.
Na jednym ze zdjęć z płyty, Regina Spektor siedzi rozmarzona na rogaliku księżyca. Ale na krążku artystka pokazuje nie tylko refleksyjne oblicze. Bardzo często nieźle się bawi.
Polubiłem tych wariatów od pierwszej EP-ki. A Żywiołak, choć personalnie się trochę zmienia, to odwzajemnia moje uczucia niezmiennie doskonałą muzyką.