Jack Reacher: jednym strzałem – recenzja filmu
Jeśli macie niezbyt dużą tolerancję na Toma Cruise’a, na pewno nie jest to film dla was.
Jeśli macie niezbyt dużą tolerancję na Toma Cruise’a, na pewno nie jest to film dla was.
“Cztery słońca” mają swoje drobne smaczki, małe i wielkie tragedie, frustracje i uśmiechy, subtelność i naturalność. To wszystko sprawia, że w filmie Bohdana Slámy bardzo łatwo jest się odnaleźć, choć zapoczątkowała go osobista tragedia twórcy.
Mamy styczeń, a niektórzy już okrzyknęli “Pokusę” filmem roku. Za wcześnie, by wyrokować, ale dzieło Lee Danielsa naprawdę ma duże szanse, żeby znaleźć się pośród najlepszych.
Kasia Rosłaniec coraz bardziej zasługuje na miano “polskiego Larry’ego Clarka” (“Dzieciaki”, “Bully”, “Ken Park”). W swoim drugim, po “Galeriankach”, filmie znowu zagląda z kamerą do świata nastolatków, tym razem całkiem dobrze ustawionych – bananowej młodzieży. To, co tam znajduje, nie jest zbyt ciekawe. A czy prawdziwe?
Jeśli nie jesteście totalnie przejedzeni świątecznymi smakołykami i macie jeszcze ochotę na coś lekkiego i smakowitego, możecie skusić się na “Gambita”. Nie liczcie jednak, że będzie to najbardziej wykwintne danie, jakie zjecie.
Jeśli myśleliście, że we “Władcy pierścieni” dużo chodzili, to znaczy, że jeszcze nie widzieliście “Hobbita”. Ale zdecydowanie powinniście.
Wszytko, co robimy ma swe konsekwencje i nie tylko w naszym życiu. Czyli, nic nowego.
Niby kolejny policyjny film, a jednak to znacznie więcej niż kolejny policyjny film.
“Wysoka fala” to typowo hollywoodzka opowieść o spełnianiu marzeń i osiąganiu tego, co pozornie niemożliwe. O dziwo, nie taka najgorsza.
Widziałam gorsze filmy o gliniarzach, ale i całkiem sporo lepszych.
Jak się okazuje, nawet tak płodny, o niesamowitej wyobraźni artysta jak Tim Burton uprawia recycling, a nawet autorecycling.
Lubię spotkania z Richardem Jenkinsem, choć wcześniejsze były bardziej godne zapamiętania.
“Kevin sam w domu” w wersji romantycznej i po francusku. Tak najprościej można opisać “Tylko nie miłość”.
“7 psychopatów” teoretycznie ma wszystko czego trzeba, by stworzyć niesztampową komedię z drugim dnem. W praktyce również.
Internet kipi od plotek, że “Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom” to mocny kandydat do Oscara. Jakoś nie chcę mi się w to wierzyć, bo to za dobry, a przede wszystkim za fajny film na tę nagrodę.